🚚 BEZPŁATNA DOSTAWA OD 100 ZŁ 🚚

Płaskie pedały kontra pedały zatrzaskowe (SPD)

2023-03-13

Ponoć największą obawą kolarza jest to, że po jego śmierci żona sprzeda rowery za tyle, co powiedział, że kosztowały. Popularny dowcip niesie w sobie sporo prawdy, gdyż ukrywanie w związku budżetu przeznaczanego na sprzęt sportowy nie jest niczym niecodziennym. Każdy kto myślał, że wystarczy kupić rower, aby dołączyć do grupy kolegów-kolarzy, boleśnie przekonał się, że jest to jedynie wierzchołek góry lodowej, pod którym kryje się mnogość rozmaitego osprzętu oraz akcesoriów. Jednym z pierwszych elementów, na które fani dwóch kółek zwrócą uwagę (i doradzą zakup), są buty SPD oraz dedykowane im pedały. Szybki przegląd cen tego typu rozwiązania może zwalić z nóg (cena pedałów SPD zaczyna się od 150 zł i może sięgać nawet 5500 zł, gdy wpadną nam w oko Garmin Rally XC200 z pomiarem mocy, a np. buty Fizik z carbonową wkładką to kolejne 1800 zł). Pytanie, czy poza profesjonalnym kolarskim lookiem osprzęt ten oferuje nam coś więcej?
Na szczęście, aby ocenić wpływ wpinanych pedałów wraz z profesjonalnym obuwiem, a tym samym zasadność nowego zakupu, możemy posłużyć się analizą badań przeprowadzonych w tym kierunku.


Co wiem na ten temat z badań?
Tematem zajęli się dwaj naukowcy z Colorado University – Asher Straw oraz Rodger Krama – badając wpływ 3 rodzajów obuwia z pedałami (płaskie buty + płaskie pedały, płaskie buty + pedały z noskami, buty kolarskie z blokami) na generowaną moc (Straw & Kram, 2016). W tym celu zrekrutowano 11 wytrenowanych kolarzy, którzy ukończyli 3 kolejne 5-minutowe próby, w których byli zmuszeni generować pracę na poziomie 50, 100 i 150 W przy kadencji 90 rpm na rowerze stacjonarnym (Monark). Wszystkich miłośników technologicznych nowinek zdziwić może fakt, iż nie zauważono statystycznie istotnych różnic pomiędzy wpływem badanych akcesoriów na generowaną na rowerze moc. Naukowcy doszli do wniosku, że jedynymi korzyściami płynącymi z wpinanych butów z dedykowanymi im pedałami jest wygoda oraz bezpieczeństwo.

To niemożliwe!
Częstym argumentem idącym za domniemaną przewagą butów wpinanych jest możliwość generowania mocy zarówno podczas pchania (wyprostu nóg), jak i ciągnięcia pedału (zginania), w przeciwieństwie do butów bez mocowań. Badania przeprowadzone przez zespół Uniwersytetu Karoliny Południowej, w trakcie którego mierzono pracę włożoną w pedałowanie na trasie 40 km wykazały, iż ciągnięcie pedału do góry stanowi mniej niż 1,5% generowanej mocy (Kautz et al., 2016). Co więcej, skupianie się na zwiększeniu udziału ciągnięcia w procesie pedałowania może pogorszyć ekonomię wysiłku (Mornieux et al., 2008).

Ale wkładka z włókna węglowego już musi mieć znaczenie!
W innym badaniu poddano próbie buty z najwyższej półki (Specialized) w wersjach z 3 różnej sprężystości wkładkami (Torch 1.0, Torch 3.0 oraz S-Works 7) (Hurt & Kram, 2020). 24 wytrenowanych kolarzy miało wykonać 9 (po 3 na wkładkę) 50-metrowych sprintów pod wzniesienie o stałym nachyleniu 4.9%. Różnica w utracie energii (rozproszeniu), na skutek nacisku stopy na pedał, pomiędzy wkładkami wynosiła <0,1%. Jak można się domyślić nie stwierdzono istotnych statystycznie różnic pomiędzy 3 testowanymi wkładkami.
Warto pamiętać, że różnice w sztywności badanych wkładek nie były duże, przez co ciężko było znaleźć jakąś istotną różnice. Sytuacja może być zgoła odmienna, gdy porównamy, w warunkach sprintu, miękkie buty do biegania ze wpinanymi w pedały butami kolarskimi. Burns z Kramem zauważyli utratę nawet 27.6% mocy poprzez rozproszenie jej w miękkiej podeszwie butów do biegania (Burns & Kram, 2020).
Podsumowanie
Kopciuszek, w alternatywnej wersji bajki, miała powiedzieć, że „nic tak nie poprawia nastroju jak nowa para butów”. Stwierdzenie jest jak najbardziej aktualne nawet dzisiaj, a zakup nowego roweru może być dodatkowym impulsem do przejrzenia ofert producentów specjalistycznego sprzętu sportowego, w tym obuwia. Na szczęście, jak pokazują badania, nie muszą być to buty z najwyższej półki. Nie muszą to być nawet buty wpinane, gdy mówimy wyłącznie o generowaniu mocy lub treningu indoorowym typu spinning. Pamiętaj tylko aby nie były za miękkie. Natomiast istotną zaletą obuwia typu SPD jest komfort pedałowania oraz kontrola roweru (możesz zrobić np. „bunny hop” nad dziurą w jezdni). Pośrednim rozwiązaniem mogą być noski dokręcane do pedałów, które zabezpieczają stopę przed ześliźnięciem, poprawiają kontrolę roweru bez generowania dużych kosztów. Wszystko i tak zweryfikuje pierwszy, większy podjazd, bo tego, czego nie masz w nogach, to nie dowyglądasz 😉

Bibliografia
Burns, A. C., & Kram, R. (2020). The effect of cycling shoes and the shoe-pedal interface on maximal mechanical power output during outdoor sprints.12(3), 185–192.
Hurt, J. W., & Kram, R. (2020). No effect of cycling shoe sole stiffness on sprint performance. Https://Doi.Org/10.1080/19424280.2020.1825533, 13(1), 69–77.
Kautz, S. A., Feltner, M. E., Coyle, E. F., & Baylor, A. M. (2016). The Pedaling Technique of Elite Endurance Cyclists: Changes with Increasing Workload at Constant Cadence. International Journal of Sport Biomechanics, 7(1), 29–53.
Mornieux, C., Stapelfeldt, B., Collhofer, A., & Belli, A. (2008). Effects of pedal type and pull-up action during cycling. International Journal of Sports Medicine, 29(10), 817–822.
Straw, A. H., & Kram, R. (2016). Effects of shoe type and shoe–pedal interface on the metabolic cost of bicycling. Http://Dx.Doi.Org/10.1080/19424280.2016.1140817, 8(1), 19–22.